sobota, 3 maja 2008

Postęp w Kościele

Kościół przełamał kolejne, siegające zamierzchłych czasów, zmurszałe tabu. Dziś, po raz pierwszy w swej historii kanonizował (z przeskoczeniem etapu beatyfikacji) osoby doń nie należące.

Małżeństwo Icchak Baumstein i Rachela Blajfer zostali wyniesieni na ołtarze za swe zasługi dla propagowania liberalizmu gospodarczego oraz praw kobiet.
Icchak Baumstein został ogłoszony patronem operacji giełdowych, a Rachela Blajfer patronką aborcji.

Warto przypomnieć, iż św. Icchak był również osobą wielce zasłużoną dla ofiar Holocaustu, których liczba sięga dziś ok. 150 milionów osób (głównie z terenów USA), a odszkodowania dla których wciąż nie odpowiadają ich rzeczywistym stratom ekonomicznym i moralnym.
Z kolei św. Rachela wyróżniła się na polu walki o prawo do eutanazji dzieci narodzonych, które nie spełniają oczekiwań swych rodziców.

Z pamiętnika NN - c.d. 5

1.05
Dziś zebrało mi się na wspomnienia. Spośród wielu - szczególnie dobrze pamiętam dzień, gdy wszystkie landy Unii Europejskiej na ogólne życzenie ludności przyjęły system głosowania oparty na wykorzystaniu współczesnych technik elektronicznych: Internetu, telefonii komórkowej oraz telewizji interaktywnej.

Oczywiście, jak zawsze w takich przypadkach, znaleźli się malkontenci, którzy - wbrew ogólnie uznawanym opiniom - utrzymywali, iż w tego typu głosowaniach niemożliwe jest zachowanie tajności, za to istnieje ogromne pole do wszelkiego rodzaju nadużyć, włącznie z fałszerstwami, których wykrycie jest w zasadzie niemożliwe dla osób spoza wąskiego grona.

Nie mogli jednak oprzeć się argumentacji większości, która ustami swych przedstawicieli stwierdziła, iż tak ewidentne okazywanie braku zaufania najwyższym władzom UE stanowi podważanie ich autorytetu, a zatem podpada pod paragrafy ustaw antyterrorystycznych. Oponenci, po odbyciu odpowiedniego przeszkolenia w specjalnych Obozach Edukacyjnych, całkowicie zmienili zdanie i z entuzjazmem dołączyli do grona zwolenników postępu. Pewna liczba samobójstw wśród uczestników szkoleń wynikała z ich niezrównoważenia psychicznego i nie można jej było zapobiec.

Skutki wprowadzenia elektronicznych głosowań okazały się ze wszech miar korzystne dla rozwoju demokracji. Wyniki dla rządzącej w Europie partii "Unia Braterskiej Wolności" nie spadły od tamtej pory ponizej 96%, co przyczyniło się do stabilizacji rządów oraz ich polityki gospodarczej i społecznej. Co najważniejsze - wszelkie błędy głosujących mogły być natychmiast skorygowane dzięki zastosowaniu nowoczesnych teknik informatycznych.

Z politowaniem myślę dziś o czasach, gdy oddanie głosu wiązało się z koniecznością wyjścia z domu, udania się do lokalu wyborczego i wrzucenia kartki do urny.

czwartek, 10 kwietnia 2008

Wzrost demokracji w mediach

Wielkie ogólnoeuropejskie badanie opinii publicznej wykazało, iż 97% respondentów uważa za zbędne istnienie wielu różnych gazet codziennych, gdyż wprowadza ono zamęt w społeczeństwie i utrudnia koncentrację wysiłków związanych z wykonaniem kolejnego Planu Pięcioletniego.

Rada Mędrców Unii Europejskiej pod przewodnictwem Aarona Blajfera, po wnikliwej analizie sytuacji, zdecydowała zlikwidować wszystkie dzienniki wydawane w językach etnicznych i zastąpić je jedną, wiarygodną, ogólnoeuropejską gazetą "Elective European Newspaper". Redagowanie i wydawanie gazety zlecono wypróbowanej i znanej z obiektywizmu spółce medialnej Abrahama i Fajgeli Blajferów "Global Intermedia". Rozprowadzaniem gazety zajmie się firma "European Comm" Dawida Blajfera.

Gazeta będzie wydawana w oficjalnym języku Unii Europejskiej, jiddish. Abonament będzie obowiązkowy dla wszystkich osób w wieku od 12 do 65 lat.

Rada Mędrców wyraża głębokie przekonanie, iż przyczyni się to do dalszej demokratyzacji mediów i wzrostu wolności słowa - zarazem ostrzegając, iż podawanie w wątpliwość jej decyzji grozi karą więzienia do dożywocia włącznie.

środa, 26 marca 2008

Z pamiętnika NN - c.d. 4

12.02
Jestem dziś porządnie zmęczony. Wczoraj spędziłem cały dzień na wizytach u rodzin, które wychowują dzieci bez należytego respektu i miłości do Najwyższych Władz Unii Europejskiej. Niekiedy kończy się na odpowiednim pouczeniu, znacznie częściej jednak zmuszeni jesteśmy, dla dobra demokracji, odbierać dzieci i umieszczać je w specjalnych instytucjach, zarządzanych przez Fundację Liebermanna i Cohena. Dramatyczne sceny (płacz matek, gniew ojców) uśmierzamy przy pomocy pistoletu z gazem uspokajającym. Po jednym strzale nawet najbardziej nieracjonalnie zachowująca się osoba kładzie się posłusznie spać, nie zapominając przed zaśnięciem zmówić litanii do Rady Mędrców.

niedziela, 17 lutego 2008

Problemy służby zdrowia

Mimo ogromnego postępu w dziedzinie ochrony zdrowia społeczeństwa unijnego, Sekretarz Generalny Ludowego Komisariatu Medycyny Społecznej, Kataw Zimmermann, przyznał ostatnio, iż nadal istnieją trudne do rozwiązania problemy.

Jak bowiem wynika ze statystyk Komisariatu, wciąż ponad 25% populacji dożywa wieku emerytalnego, który został ustalony na 75 lat, zarówno dla mężczyzn, jak i dla kobiet. Ta bezproduktywna grupa obciąża zarówno system emerytalny, jak i służbę zdrowia, co jest przez resztę ludności ogólnie uznawane za zachowanie antysocjalne.

Wśród projektów zaradzenia tej uciążliwej i na dalszą metę niemożliwej do tolerowania sytuacji, wymienia się podniesienie wieku emerytalnego do lat 80-ciu, pozbawienie osób bezproduktywnych opieki zdrowotnej oraz humanitarną eutanazję ze znieczuleniem.

Z kroniki wypadków

W Ministerstwie Rolnictwa Unii Europejskiej trwa narada na temat nagminnego łamania przepisów prawnych, mimo nieustannej akcji uświadamiającej, prowadzonej przez kilka godzin na dobę przez wszystkie radiowęzły i telewęzły.

I tak ostatnio wykryto, iż rolnik z Mazowsza, niejaki Stefan Zagóra, nielegalnie i nieodpłatnie przekazywał pewne ilości ziaren zbóż osobom nie objętym Powszechnym Planem Agrykulturalnym i nie posiadającym unijnej licencji Producenta Unormowanych Produktów Rolniczych.

Zarówno sam Zagóra, jak i jego "klienci" tłumaczyli się, iż chodzi o stosunkowo niewielkie ilości owsa, potrzebne do wysiewu w doniczkach dla kotów, które lubią od czasu do czasu pogryźć coś zielonego. To naiwne tłumaczenie wzbudziło wesołość na sali sądowej - jak bowiem już dawno naukowo ustalono, koty jedzą jedynie karmę produkcji Koncernu Baumann & Zwiegelbojm, a za głoszenie innych poglądów grozi kara więzienia z zamianą na grzywnę.

poniedziałek, 4 lutego 2008

Walka o demokrację wciąż trwa

Naszym euroregionem wstrząsnęły ostatnio dwa kryminalne przestępstwa, budzące powszechne oburzenie.

U niejakiego Waleriana Pacławskiego odkryto w piwnicy nielegalną maszynę do pisania firmy "Remington" z roku 1937, której właściciel używał do pisania pamiętników. Sprytny kryminalista sporządzał taśmę z kawałków bandaży, starych skarpetek i pociętych prześcieradeł, nasączonych tuszem. Nie trzeba było prawnika-specjalisty, aby ocenić pamietniki jako działalność kryptoterrorystyczną. Zawierały one m.in. skandaliczne twierdzenia, iż kiedyś ludzie wierzyli w niejakiego Jezusa Chrystusa i było im z tym dobrze, gdyż wiara dawała im wewnętrzną siłę oraz harmonię ducha. Grozi mu kara dożywocia z zamianą na lobotomię.

Drugi przypadek był równie groźny dla społeczeństwa. Mieszkańcy Kopydłowa, Janusz Staruch i Zbigniew Warzęcha, połączyli swe mieszkania drutem, do którego dołączyli słuchawki i mikrofony, nabyte bez wątpienia gdzieś na czarnym rynku. W ten sposób mogli nielegalnie porozumiewać się poza Europejskim Systemem Kontroli Komunikacji, zarazem narażając na straty firmę Liebermann & Singer Communications, mającą monopol na wszelkie połączenia telekomunikacyjne, radio, TV, Internet i GlobalNet. Również i tym przestępcom grozi kara lobotomii.

Powyższe przypadki udowadniają, iż walka o demokrację i wolność słowa wciąż trwa, a na jej czele stoją nasi Ukochani Przywódcy Europejscy oraz wyznaczone przez nich organy śledcze.