poniedziałek, 4 lutego 2008

Walka o demokrację wciąż trwa

Naszym euroregionem wstrząsnęły ostatnio dwa kryminalne przestępstwa, budzące powszechne oburzenie.

U niejakiego Waleriana Pacławskiego odkryto w piwnicy nielegalną maszynę do pisania firmy "Remington" z roku 1937, której właściciel używał do pisania pamiętników. Sprytny kryminalista sporządzał taśmę z kawałków bandaży, starych skarpetek i pociętych prześcieradeł, nasączonych tuszem. Nie trzeba było prawnika-specjalisty, aby ocenić pamietniki jako działalność kryptoterrorystyczną. Zawierały one m.in. skandaliczne twierdzenia, iż kiedyś ludzie wierzyli w niejakiego Jezusa Chrystusa i było im z tym dobrze, gdyż wiara dawała im wewnętrzną siłę oraz harmonię ducha. Grozi mu kara dożywocia z zamianą na lobotomię.

Drugi przypadek był równie groźny dla społeczeństwa. Mieszkańcy Kopydłowa, Janusz Staruch i Zbigniew Warzęcha, połączyli swe mieszkania drutem, do którego dołączyli słuchawki i mikrofony, nabyte bez wątpienia gdzieś na czarnym rynku. W ten sposób mogli nielegalnie porozumiewać się poza Europejskim Systemem Kontroli Komunikacji, zarazem narażając na straty firmę Liebermann & Singer Communications, mającą monopol na wszelkie połączenia telekomunikacyjne, radio, TV, Internet i GlobalNet. Również i tym przestępcom grozi kara lobotomii.

Powyższe przypadki udowadniają, iż walka o demokrację i wolność słowa wciąż trwa, a na jej czele stoją nasi Ukochani Przywódcy Europejscy oraz wyznaczone przez nich organy śledcze.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Jestem zachwycony polotem i forma.mam ogromna prosbe do autora:podrzucaj mi prosze swoje perelki do naszego forum www.polskawalczaca.com
Niech blyszcza jak najjasniej
Z usmiechem
Jerzy Ulicki-Rek